Agencja interaktywna + Agencja marketingowa = Two Colours

Czy Google karze za treści generowane przez AI? Fakty, mity i aktualne wytyczne

czy google karze za treści wygenerowane za pomocą AI?
Czy publikowanie tekstów stworzonych z pomocą narzędzi to ryzykowna gra z algorytmem, czy zwykła codzienność w świecie SEO? Dyskusje o tym, jak Google traktuje treści AI, nie milkną od miesięcy, a pytania użytkowników mnożą się szybciej niż same aktualizacje wyszukiwarki. Wokół tematu narosło sporo mitów, a jednocześnie pojawiły się oficjalne wytyczne i realne dane z rynku. Ten artykuł pomoże Ci oddzielić fakty od domysłów i zrozumieć, co naprawdę liczy się w 2025 roku.
Spis treści

Jaka jest oficjalna polityka Google wobec treści AI?

Google od dawna powtarza jedno: nie liczy się, kto pisał tekst, tylko czy jest on wartościowy dla odbiorcy. Polityka Google dotycząca treści AI nie zakazuje korzystania z narzędzi do generowania treści. Ważne jest, aby finalny efekt odpowiadał na pytania użytkowników i wnosił coś ponad powielanie ogólników. Innymi słowy – AI content a SEO to nie temat zakazany, lecz pole do uważnego stosowania.

Czy „AI content” jest sprzeczny z wytycznymi?

Nie, samo w sobie nie jest. Google w dokumentacji Search Central jasno podkreśla, że liczy się użyteczność. W regulaminach nie znajdziesz zdania „AI content jest zakazany”. Znajdziesz natomiast ostrzeżenie przed treściami, które powstają wyłącznie po to, aby manipulować rankingiem.

Treści zgodne z wytycznymi to takie, które:

  • zostały napisane z myślą o czytelniku i tego, czego faktycznie chce się dowiedzieć,
  • wnoszą nową informację, interpretację lub dane,
  • nie powielają w kółko tego samego schematu,
  • zostały sprawdzone i dobrze zredagowane przez człowieka.

Problem pojawia się wtedy, gdy ktoś masowo publikuje treści wygenerowane na surowo i nie wnosi w nie żadnej wartości.

Co zmieniły aktualizacje 2024/2025 (Helpful/Spam/Core)?

Rok 2024 zapisał się w branży SEO grubą kreską. Marcowy Core Update oraz zmiany w systemie Helpful Content mocno przykręciły śrubę stronom, które publikowały niskiej jakości masówkę. Google postawiło na jasny sygnał: liczy się przydatność, oryginalność i transparentność.

Najważniejsze wnioski z aktualizacji:

  1. Strony, które bazowały na masowo tworzonych treściach AI, zaczęły tracić widoczność.
  2. Publikacje oparte na realnych doświadczeniach i danych dostały premię w rankingach.
  3. Algorytmy lepiej wychwytują powtarzalne schematy i frazy typowe dla tekstów tworzonych pod wyszukiwarkę.

Warto podkreślić, że w 2025 Google stało się jeszcze bardziej agresywne wobec stron z dużym udziałem tzw. thin contentu. Nawet jeśli tylko część serwisu wypełniona jest powtarzalnymi, niskiej jakości artykułami, może to obniżyć ocenę całej domeny i przełożyć się na spadki także wartościowych treści. Innymi słowy – masówka nie szkodzi już tylko pojedynczym podstronom, ale potrafi ‘pociągnąć w dół’ cały serwis.

treści ai a seo

Przykłady podejść: kiedy treści AI tracą pozycje, a kiedy mogą rankować?

Analizy branżowe, m.in. Semrush, pokazują wyraźnie: jeśli tekst wygenerowany przez narzędzie pozostaje w surowej formie, często spada w wynikach. Natomiast strony, które korzystają z AI w bardziej przemyślany sposób, zwykle notują dobre wyniki. Chodzi o model pracy, w którym:

  • narzędzie pomaga w przygotowaniu szkicu,
  • autor dodaje unikalne dane i przykłady,
  • tekst przechodzi redakcję i skrócenie,
  • całość ma jasny cel: pomoc użytkownikowi, a nie zapełnienie strony.

Różnica? Jedne publikacje istnieją tylko dla algorytmu, drugie faktycznie odpowiadają na intencje czytelników.

Czy Google wykrywa treści AI?

To pytanie wraca jak bumerang w każdej rozmowie o SEO. Czy Google naprawdę rozpoznaje, że tekst powstał przy wsparciu narzędzi? Google nie posiada prostego “detektora AI”, który automatycznie rozpoznaje i karze treści tworzone narzędziami. To jednak nie oznacza pełnej neutralności. Algorytmy coraz skuteczniej wyłapują wzorce charakterystyczne dla treści niskiej jakości, np. powtarzalne schematy, brak spójności czy nienaturalny styl. Innymi słowy, nie chodzi o sam fakt użycia AI, ale o sygnały jakości, które wskazują, że publikacja nie wnosi realnej wartości. 

SEO-wcy często podkreślają, że Google zwraca uwagę na:

  • oryginalność i unikalne dane,
  • jasną strukturę odpowiedzi,
  • obecność źródeł i przykładów,
  • doświadczenie i autorytet autora.

Wnioski? Polityka Google treści AI nie zakłada polowania na automaty, tylko ocenę, czy publikacja faktycznie wnosi wartość. Dlatego można spokojnie korzystać z nowych narzędzi, o ile treści są redagowane i uzupełniane przez człowieka.

Jak tworzyć (lub edytować) treści AI, żeby nie wpaść w spam?

Pisanie z pomocą narzędzi to jedno, ale publikowanie treści, które naprawdę się bronią, to zupełnie inna historia. Jak więc podejść do tego w praktyce, żeby uniknąć łatki spamu?

Najlepiej traktować AI jako pomocnika, a nie pełnoprawnego autora. Dobrze sprawdza się prosty schemat pracy:

  1. Research – najpierw sprawdź, czego szukają użytkownicy, jakie pytania pojawiają się w People Also Ask i jakie źródła są wiarygodne.
  2. Szkic – wykorzystaj AI do stworzenia wstępnej struktury czy konspektu.
  3. Redakcja eksperta – dodaj własny komentarz, praktyczne przykłady, dane, doświadczenie.
  4. Źródła i fakty – wpleć odniesienia do badań, raportów, statystyk.

Dobrym sposobem na uniknięcie „masówki” jest też zadawanie pytań w treści. Wyszukiwarka bardzo lubi jasne i encyklopedyczne odpowiedzi, szczególnie takie, które da się łatwo wyciągnąć do AI Overviews czy People Also Ask. Jeśli tworzysz akapit, który odpowiada na jedno konkretne pytanie i dodajesz kontekst, Twoja treść ma większe szanse na widoczność.

AI Overviews i People Also Ask: szansa czy zagrożenie dla ruchu?

Kiedy Google uruchomiło AI Overviews, w sieci zawrzało. Jedni stwierdzili, że to koniec ruchu z wyszukiwarki, inni zobaczyli w tym dodatkową okazję. Prawda leży gdzieś pośrodku. Z perspektywy wydawców ryzyko polega na tym, że coraz większa część ruchu może zostać “przejęta” przez same podsumowania AI. Użytkownik otrzymuje odpowiedź na górze wyników i nie musi już klikać w źródło. To oznacza, że strony oparte na modelu reklamowym lub dużej liczbie odsłon mogą odczuć spadek przychodów. W dłuższej perspektywie AI Overviews mogą więc zmieniać układ sił – premiując tych, którzy dostarczają unikalne treści i dane, a jednocześnie ograniczając ekspozycję prostych artykułów informacyjnych.

Nie wszystkie branże są jednakowo narażone. Największe ryzyko utraty ruchu dotyczy tematów, gdzie zapytania są proste i możliwe do zamknięcia w jednej odpowiedzi – np. finanse (kursy walut, kalkulatory), zdrowie (definicje objawów, podstawowe porady), przepisy kulinarne czy krótkie poradniki ‘how-to’. Im bardziej oczywiste pytanie, tym większe prawdopodobieństwo, że użytkownik zatrzyma się na odpowiedzi w AIO. W przypadku tematów złożonych i specjalistycznych wciąż istnieje duża szansa, że odbiorca kliknie w źródło, aby zdobyć pełny kontekst.

Czy AI Overviews „zjadają” kliknięcia? Co mówią dane i Google?

Pierwsze raporty pokazują, że część zapytań faktycznie kończy się na przeczytaniu podsumowania od Google. Użytkownik nie zawsze musi klikać, skoro odpowiedź ma przed oczami. Brzmi groźnie, ale to nie cała prawda.

Z drugiej strony, Google podkreśla, że AIO to nie jest zamiennik treści, lecz szybki start dla szukającego. W wynikach często pojawiają się linki do źródeł, które zostały wykorzystane do wygenerowania odpowiedzi. Oznacza to, że dobrze przygotowane strony mogą na tym zyskać.

Z obserwacji branżowych wynika, że:

  • zapytania ogólne częściej kończą się kliknięciem w AIO,
  • pytania specjalistyczne kierują ruch do źródeł,
  • krótkie artykuły produkowane masowo „na siłę” tracą, a rozbudowane poradniki i analizy zyskują.

Helpful content AI to dziś nie tylko moda, ale realna potrzeba. Teksty, które mają sensowną strukturę Q→A, zyskują lepszą widoczność, bo wyszukiwarka może je łatwo zacytować. A czytelnik? On docenia, że zamiast wodolejstwa dostaje konkret, który rozwiązuje problem.

czy google wykrywa treści generowane przez ai

Podsumowanie – co naprawdę „karze” Google i co robić w 2025?

Jeśli miałbym zostawić Ci jedną myśl, to tę: Google nie interesuje, kto pisał tekst, tylko czy ktoś na nim skorzysta. To naprawdę takie proste.

W 2025 warto pamiętać o kilku zasadach:

  • Jakość ponad metodę – liczy się treść, a nie to, czy pisał ją człowiek, czy AI.
  • Zero masówki – unikaj powielania i spamowania treściami, które nic nie wnoszą.
  • E-E-A-T w praktyce – (ang. expertise, experience, authoritativeness, trustworthiness), czyli doświadczenie, wiedza, autorytet i wiarygodne źródła. W praktyce oznacza to m.in.:

– podpisanie artykułu imieniem i nazwiskiem autora wraz z krótkim bio i linkiem do profilu eksperckiego,
– dodanie źródeł, raportów i badań do treści (linki wychodzące do wiarygodnych stron),
– wplatanie danych liczbowych, case studies czy przykładów z praktyki,
– budowanie profilu eksperta poprzez konsekwentne publikacje na jeden temat,
– dbanie o spójność marki autora w różnych kanałach (strona, social media, publikacje zewnętrzne).

  • Pytania i odpowiedzi – twórz treści w formie, którą Google łatwo podniesie do AI Overviews czy People Also Ask.
  • Redakcja ekspercka – nawet najlepszy szkic warto uzupełnić własnym komentarzem i danymi.

Koniec końców, i powtórzymy to kolejny raz, chodzi o to, żeby Twoja strona dawała odpowiedzi, których naprawdę ktoś szuka. A to najlepsza strategia SEO jaką można aktualnie obrać.


FAQ – najczęściej zadawane pytania

Czy Google karze treści AI?

Nie za sam fakt użycia AI. Spadki pojawiają się przy niskiej jakości, duplikacji i treściach tworzonych wyłącznie pod manipulację rankingiem.

Czy Google wykrywa, że tekst napisała AI?

Google ocenia użyteczność i jakość, nie narzędzie. Powtarzalny, nienaturalny styl i schematy mogą sygnalizować słabą wartość dla użytkownika.

Czy masowe publikowanie treści z AI szkodzi SEO?

Tak, gdy to „masówka” bez wartości: powielone akapity, brak danych, brak weryfikacji. To wygląda jak spam i może obniżyć widoczność.

Jak pisać treści AI, żeby rankowały w Google?

Połącz E-E-A-T (doświadczenie, wiedza, wiarygodność) z unikalnymi danymi, cytatami eksperta i redakcją człowieka. Jasna struktura nagłówków + krótkie odpowiedzi.

Czy warto optymalizować pod People Also Ask i AI Overviews?

Tak. Pytania w H2/H3 i zwięzłe, jednoznaczne odpowiedzi zwiększają szanse na PAA i AIO oraz dodatkowe wejścia z SERP.

Czy trzeba oznaczać w artykule, że użyto AI?

Nie ma takiego wymogu. Dobrą praktyką jest transparentność wobec czytelników i wskazanie roli redaktora/eksperta.

Co zrobić ze słabymi tekstami wygenerowanymi przez AI?

Zaktualizować: dodać wnioski eksperta, źródła, dane, przykłady, grafiki; usunąć powtórzenia. Gdy brak wartości — skonsolidować lub wyindeksować.


Źródła:

  1. Google Search Central Blog, Wskazówki wyszukiwarki Google dotyczące treści generowanych przez AI, opublikowano 8 lutego 2023 r., dostęp online: https://developers.google.com/search/blog/2023/02/google-search-and-ai-content
  2. Loktionova, Margarita, Does Google Penalize AI-Written Content? New Data Research, Semrush Blog, 9 grudnia 2024 r., dostęp online: https://www.semrush.com/blog/does-google-penalize-ai-content/
  3. Peters, Jay, Google’s AI Overviews now reach more than 1.5 billion people every month, The Verge, 24 kwietnia 2025 r., dostęp online: https://www.theverge.com/2025/4/24/google-ai-overviews-1-5-billion-users 
Poczuj czym jest opłacalny marketing w internecie
Spodobał Ci się projekt? Pora na Twoją kolej!